Chciejmy teraz posłuchać katechezy opartej na nauczaniu Ojca św. Jana Pawła II. Dzisiejszym tematem jest RODZINA CHRZEŚCIJAŃSKA.
Wszyscy szukamy szczęścia. Wielu z nas, mówiąc o szczęściu, wraca myślami do lat dzieciństwa i najczęściej kojarzy je z rodziną, gdzie czuł się kochany i bezpieczny. Bowiem rodzina, to naturalne środowisko człowieka, w którym się rodzimy, rozwijamy i doznajemy miłości. W niej poznajemy świat, otrzymujemy wsparcie w trudnych sytuacjach i uczymy się szukać sensu życia. Dla każdego dziecka rodzina jest najlepszym „miejscem”, które może zapewnić mu prawidłowy rozwój, właściwe wychowanie, oraz poczucie, że jest kochany i ważny. Rodzina zatem, to fundament, nadrzędna wartość i najwłaściwsze miejsce wzrastania i kształtowania każdego człowieka.
Trudno zrozumieć, dlaczego rodzina, która pełni tak istotną i jedyną w swoim rodzaju funkcję w rozwoju i wychowaniu człowieka, w naszych czasach jest tak bardzo narażona na nieustanne ataki. Zdaniem Jana Pawła II, ataki te są tym bardziej niebezpieczne i podstępne, że podważają samą koncepcję rodziny jako wspólnoty, której podstawę stanowi związek małżeński mężczyzny i kobiety. Papież wymienia pewne zjawiska, które w ewidentny sposób zagrażają współczesnej rodzinie, a tym samym podważają ład społeczny. Należą do nich min.
– próba traktowania rodziny, jako prywatnego związku uczuciowego, który pozbawiony jest społecznego znaczenia,
– zrównanie w prawach różnych form współżycia ze związkiem małżeńskim,
– dopuszczanie, a czasem wręcz zachęcanie do zabójstwa poczętego dziecka,
– eliminowanie ze swojego środowiska osób starszych i chorych przez eutanazję,
– wreszcie wypaczanie naturalnych procesów powstawania życia, przez stosowanie metod sztucznej prokreacji.
Ataki na małżeństwo i rodzinę stale przybierają na sile i stają się coraz groźniejsze, zarówno na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa.
Jedną z takich niebezpiecznych form ataku na rodzinę jest próba zastąpienia małżeństwa czymś, czego nie można w żaden sposób nazwać małżeństwem. Mówi się dzisiaj bezkrytycznie o „nowych modelach rodziny”, dąży się też do przyjęcia nowej definicji małżeństwa. Oddalając się od pierwotnego pojęcia małżeństwa, rozumianego jako związek-komunia dwóch osób (…) wprowadza się coraz więcej określeń dwuznacznych, próbując zdefiniować te „nowe modele rodziny”. Mówi się więc o „rodzinach niepełnych”, „rodzinach wtórnych”, o „wolnych związkach” i „małżeństwach na próbę”, czy wręcz o „rodzinach homoseksualnych”. Jednak trzeba stwierdzić, że te „nowe modele” są tylko ułudą. Jan Paweł II jest przekonany, że istotnym sposobem przezwyciężenia obecnego kryzysu jest przyjęcie Bożego zamysłu wobec małżeństwa i rodziny.
Często myślimy, że głoszona przez Kościół prawda o małżeństwie i rodzinie jest tylko pobożnym życzeniem i nie ma istotnego związku z życiem małżonków. Niektórym wydaje się też, że we współczesnym świecie należałoby zmienić stanowisko Kościoła wobec nierozerwalności małżeństwa, czy antykoncepcji. Jeśli ktoś tak uważa, to znaczy, że nie zna i nie rozumie Bożego zamysłu wobec małżeństwa i rodziny, o którym tak wyraźnie mówi Jan Paweł II w dokumencie poświęconym roli rodziny chrześcijańskiej we współczesnym świecie (Familiaris consortio).
Ojciec św. Jan Paweł II ciągle przypominał, że małżeństwo i rodzina nie jest tylko czysto ludzką wspólnotą, ale ma ona głębszy sens. Bóg, który jest Miłością (por. 1 J 4, 8), stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26). Powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości. Dlatego małżeństwo i rodzina ma być znakiem miłości Boga do ludzi.
Stwórca pragnie, aby małżonkowie i dzieci doświadczali tego, że Bóg ich naprawdę kocha, właśnie w rodzinie. Można powiedzieć, że Bóg pragnie, aby rodzina była „skrawkiem nieba” na ziemi. Toteż nie może być zgody na rozpad małżeństwa, na rozwód, bo on niszczy wspólnotę miłości, jaką jest małżeństwo i rodzina. A miłość Boża jest przecież wieczna i Bóg pragnie, by Jego miłość, jaką On sam miłuje małżonków i ich dzieci, również nie miała końca.
Można powiedzieć, że Bożą wolą jest, by małżeństwo i rodzina były widzialnym znakiem, miłości Boga do ludzi i aby każdy mógł właśnie tam doświadczyć, że Bóg jest miłością.
Niech komentarzem do nauki Ojca św. Jana Pawła II o Rodzinie będzie pewna historia:
To się wydarzyło jesienią 1919 roku. Emilia z mężem Karolem, oraz 13-letnim synem Edmundem mieszkali w Wadowicach w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Kościelnej. Trzy lata wcześniej straciła córkę Olgę, która zmarła po 16 godzinach od porodu. Miała ponad 35 lat i obawiała się, że nie będzie mogła mieć więcej dzieci. Dlatego była w siódmym niebie, gdy się dowiedziała, że spodziewają się kolejnego dziecka.
Jednak znany wadowicki ginekolog i położnik stwierdził, że ciąża jest zagrożona, matka jej nie donosi i nie ma szans na urodzenie żywego dziecka. A jeśli urodzi, to kosztem własnego życia. „Nie przeżyje pani tego porodu, proszę dokonać aborcji” – oświadczył.
Kobieta odmówiła. Potem urodził się Karol, przyszły Jan Paweł II. Emilia Wojtyła żyła jeszcze 9 lat. (Opracowano na podstawie tekstu Mileny Kindziuk, autorki książki pt. „Matka Papieża”. por. https://www.gosc.pl/doc/1727937.Namawiali-ja-do-aborcji-Urodzila-Karola-Wojtyle; por. https://www.gosc.pl/doc/1728649.Skad-wiemy-ze-lekarz-chcial-aborcji-K-Wojtyly)
Natomiast ostatnio 7.05 2020 r. w Wadowicach rozpoczął się proces beatyfikacyjny Rodziców papieża.
„Jestem przekonany, że staną się przykładem dla współczesnych rodzin i ich patronami. Zwłaszcza teraz, gdy rodzinom potrzeba autentycznych wzorców życia małżeńskiego i rodzinnego” – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas inauguracyjnej sesji trybunałów, które będą prowadziły procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne rodziców św. Jana Pawła II.
Kardynał zaświadczył, że jako wieloletni sekretarz kard. Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II wiele razy słyszał od niego, iż „miał świętych rodziców”.
Uważa on, że rodzice św. Jana Pawła II, to „święci z sąsiedztwa, jak mówi papież Franciszek, zatem bliscy, zwyczajni”. Zachęca też do modlitwy za ich pośrednictwem. Dodał, że jeden z księży z Archidiecezji powiedział mu, iż „w tych dniach w jego parafii dokonał się cud za sprawą dzisiejszych Sług Bożych”.
– Rodzice głęboko się modlili za swoją chorą córkę, która z tej choroby, właściwie śmiertelnej, przychodzi do zdrowia, mówił ks. Kardynał.
Święty Janie Pawle II, dziękujemy Ci za twoje nauczanie na temat małżeństwa i rodziny. Ty pouczasz nas, że lekarstwem na błędne teorie, zagrażające małżeństwu i rodzinie, jest powrót do Pisma Świętego, czyli do źródeł prawdy o człowieku. Janie Pawle II – Patronie Rodzin – módl się za nami. Amen.