Czego NIE POWINNI robić urzędnicy, a szczególnie stojący na czele tak ważnej i wrażliwej dla państwa instytucji jak Komisja Nadzoru Finansowego.

(…)Oto moja propozycja 10 przykazań dla urzędników. Oczywiście urzędnik to nie to samo co polityk, dlatego występując w roli urzędnika polityk może dużo mniej niż wtedy, gdy żadnej państwowej czy samorządowej funkcji nie pełni.

1. Nie prowadzi się rozmów bez świadków, chyba że chodzi o głowy państw. Nie ma też w urzędzie miejsca na rozmowy prywatne: z rodziną, kolegami czy znajomymi należy się umawiać poza miejscem urzędowania i poza godzinami pracy.

2. W wypadku rozmów miedzy mężczyznami i kobietami, wśród świadków powinna być kobieta. W takiej sytuacji wskazane byłoby też pozostawienie otwartego pomieszczenia (drzwi), żeby to, co się dzieje wewnątrz było widoczne z zewnątrz.

3. Każde spotkanie powinno być zrelacjonowane w notatce służbowej, której potem (gdyby dotyczyła spraw tajnych czy objętych poufnością) można nadać odpowiednie klauzule związane z bezpieczeństwem. Oznacza to, że w urzędzie nie prowadzi się rozmów, których nie można by potem zrelacjonować w notatce służbowej.

4. W rozmowach urzędowych nie ma miejsca na prywatne zdanie urzędnika. Prywatne zdanie można wyrazić na spotkaniu towarzyskim poza urzędem, i to tak sformułowane, by było jasne, że to prywatna opinia. Taka opinia wygłaszana wobec osób trzecich nie powinna też być wyraźnie sprzeczna z tym, co ta osoba może w danej sprawie powiedzieć jako urzędnik. Jeśli istnieje taka rozbieżność i jest ona nie do pogodzenia, urzędnik albo nie powinien opinii wygłaszać albo zrezygnować z urzędu.

5. Najważniejsi urzędnicy powinni być objęci ochroną kontrwywiadowczą. Oznacza to, że odpowiednie służby powinny być informowane o każdej sytuacji mogącej rodzić zagrożenie dla interesów państwa, o każdym rozmówcy, którego zachowanie rodzi podejrzenia. Jednocześnie służby szkolą osoby, które kontrwywiadowczo ochraniają, czego powinny unikać, jakie stosować procedury bezpieczeństwa, jak rozpoznawać prowokacje i im przeciwdziałać.

6. Podczas rozmów urzędowych powinno się unikać wszelkich dwuznaczności, aluzji czy metafor mogących być opacznie zinterpretowanych lub uznanych przez rozmówcę za jakiś tajemny komunikat, kod bądź znak, skłaniających potem do umawiania się na kolejne spotkania czy dążenie do zmiany relacji z urzędowych na towarzyskie. A gdyby takie dążenie było bardzo zdecydowane, powinno się o tym powiadomić odpowiednie służby.

7. Każdy dokument pojawiający się podczas rozmów powinien być zarchiwizowany, ewentualnie opatrzony podpisami stron, żeby nie można nim manipulować lub powoływać się na coś okazanego, lecz niezarchwizowanego bądź na coś nieistniejącego.

8. Nie powinno się czynić żadnych wstępnych ustaleń (poza organizacyjnymi czy porządkowymi) poza urzędem, w sytuacjach towarzyskich bądź przez osoby trzecie. Wszystkie kwestie merytoryczne powinny być wyłącznie przedmiotem rozmów urzędowych.

9. Nie powinno się w rozmowach odwoływać do osób trzecich, mających emocjonalne związki z rozmówcami, do krewnych, przyjaciół czy kolegów z dzieciństwa, szkoły, uczelni bądź wojska, bo to może być próba emocjonalnego obezwładnienia rozmówcy, obniżenia poziomu jego samokontroli, zmniejszenia poziomu krytycyzmu czy wręcz intelektualnej sprawności.

10. Nie powinno się rozmawiać z ludźmi niemającymi zdolności honorowych. Sprawdzenie rozmówców pod tym kątem powinno być zadaniem podwładnych urzędnika, a ewentualne wątpliwości wyjaśnione, np. przy pomocy odpowiednich służb.

Gdyby stosować te zasady, urzędnicy nie mieliby ani pokus, ani kłopotów, a ich rozmówcom nawet nielegalne nagrywanie nic by nie dało.

autor: Stanisław Janecki, publicysta tygodnika "Sieci"./źródło: wpolityce.pl/